Forum akcji "Krew Ratuje Życie"

"Krew Ratuje Życie"

Ogłoszenie


Wszystkich chętnych, którzy chcą w jakikolwiek sposób
pomóc nam w organizowaniu i przeprowadzaniu akcji
proszę o kontakt na PW :)

Pozdrawiam
MATI


#1 2007-12-31 15:13:45

Ani

Administrator

Zarejestrowany: 2007-11-19
Posty: 192
Punktów :   

24.12.2007 poniedzialek (Wigilia)

W samą Wigilię udaliśmy się z Adim i jego rodziną do dwóch rodzin (5 dzieciaków).

Najpierw 3 dzieciaków tu u nas, na Żabiance.
Czego tam nie było wśród prezentów...  najbardziej zastanawiające było to, co powiedziała jedna z obdarowanych dziewczynek: "nikt w klasie nie ma jeszcze tego co ja dostałam". Czy tym prezentem daliśmy jej także akceptację wśród rówieśników?  Trochę to smutne że dzieciaki "oceniają" siebie po rzeczach jakie mają, bądź też nie mają a nie po tym, jakie są, kim są. Mnie, osobę ze "starego porządku" trochę to dziwi i jak może trochę zazdroszczę dzieciakom prezentów, możliwości jakie teraz mamy gdy chcemy sprawić dziecku radość, to nie zazdroszczę im tego porządku który rządzi ich  relacjami ludzkimi. Albo im to zostanie albo przejdą długa drogę by zrozumieć że liczy się odwrotność tego co przyjęli za normę. To taka poważna dygresja...

Już wracam do dziecinnej radości i wielkiego hałasu.
Współcześni rodzice mają czasem ciężko i nasi obdarowani rodzice dobitnie to odczuli w tym roku na Święta, o czym mówię? O zabawkach grając-dźwiękowych W piątek pozostawiliśmy 2 rowerki a w poniedziałek dwa wielkie samochody na grubych kolach, na pilota, z otwieranymi drzwiami, z grającą dyskoteką (dosłownie!).
Nie wspomnę ile bałaganu narobiliśmy w sam dzień Wigilii gdy wraz z chłopakami rozrywaliśmy ogromne pudla z tymi pojazdami. Grudzień a chłopaki koniecznie chcieli pojeździć nimi na dworze.
Nie wiedzieliśmy, że w rodzinie do której idziemy, dopiero co urodziło się 2 kolejnych chłopców. Możecie w to nie wierzyć ale te maluchy spały w swoich łóżeczkach a starsi bracia "rozbijali" swoje samochody na drzwiach, meblach sprawdzając wszystkie dostępne dźwięki w swoich nowych zabawkach.

Wszędzie gdzie w tym roku byliśmy, gdy wykładaliśmy prezenty "witało" nas najpierw zdziwienie, zaszokowanie, pytanie "to dla mnie"? Czasem nieśmiałość, trochę obawa przed otwarciem prezentu...
Z czasem przychodziła radość, na uśmiech trzeba było zapracować gdyz często szok był silniejszy
Mamy jednak wieści z tych domów, że gdy odeszliśmy a dzieciaki zostały same z prezentami, gdy miały czas by się z nimi oswoić, poznać je (wyczerpać pierwsze baterie w rowerkach czy samochodach ) zostało w nich, mam nadzieje!, przekonanie że Święta to magiczny czas w którym wiele może się wydarzyć...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.arkusze.pun.pl www.biologiaszczecin.pun.pl www.gorwroclaw.pun.pl www.worldofninja.pun.pl www.allfriends.pun.pl